poniedziałek, 4 listopada 2013

Zacheuszu zejdź prędko

 
 
Pragnienie spotkania Jezusa doprowadziło Zacheusza do zrobienia czegoś niekonwencjonalnego, czegoś co narażało go na śmieszność. Otóż człowiek bogaty, na stanowisku z powodu swojego niskiego wzrostu wspina się na drzewo, żeby zobaczyć Jezusa. To było jedyne możliwe wyjście z sytuacji. Chrystus nie tylko zauważa Zacheusza, ale ponagla go, bo musi zatrzymać się w jego domu. Niespodziewana, niezasłużona łaska jakiej doświadczył Zacheusz jest źródłem jego radości i przemiany. W tym fragmencie Ewangelii widoczny jest pośpiech zarówno ze strony Zacheusza jak i Jezusa. Zacheusz pobiegł naprzód i wspiął się na sykomorę, bo mógłby nie zdążyć i Jezus przeszedłby obok. Potem zszedł z pośpiechem i przyjął Jezusa rozradowany. Dlaczego z pośpiechem? Bo Jezus mógłby się rozmyślić, albo pójść dalej, czy zobaczyć kogoś godniejszego? A może jego serce pragnące miłości nie mogło już dłużej czekać? Po spotkaniu z Jezusem Zacheusz natychmiast wprowadza swoje postanowienie w czyn. Jezus również działa w pośpiechu i jeszcze Zacheusza pogania. Dlaczego? Z obawy, że pierwszy poryw serca Zacheusza mógłby być stłumiony przez szemrzących sprawiedliwych i przygniotłaby go  wina, tak, że nie byłby w stanie przyjąć daru miłości Jezusa? Czy jestem gotowa wystawić się na pośmiewisko byleby spotkać Jezusa?

niedziela, 3 listopada 2013

Dotyk Słowa


Słowo Boże dotyka nas każdego dnia inaczej, bo codziennie jesteśmy w innym miejscu naszej drogi, spotykamy różnych ludzi, wreszcie nasza kondycja fizyczna, psychiczna i duchowa stale się zmienia. Bóg pragnie nas spotkać dziś, nie wczoraj, ani jutro, dlatego musimy mieć uszy i oczy otwarte, aby go rozpoznać, zrozumieć i dać właściwą odpowiedź. Zdumiewa mnie głębokość Słowa Bożego. Im bardziej je poznaje tym bardziej wydaje mi się ono niezmierzone, nieogarnione, tajemnicze. Jednym razem Bóg ukrywa się przede mną i milczy, innym daje niespodziewaną odpowiedź na pytanie nurtujące mnie od dłuższego czasu. Dlatego od ponad 20 lat staram się codziennie cierpliwie i wiernie czytać Pismo Święte mimo, że nie zawsze mam na to ochotę, nie wszystko rozumiem, nie dorastam do jego wymagań. Wierzę, że zgromadzone w moim sercu Słowo wychowuje mnie, oczyszcza i uświęca. 

poniedziałek, 21 października 2013

Odpocznijcie nieco

Samotnia sierpień 2013

 
"Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco" (Mk6,31).Wzięłam sobie do serca te słowa Pana i wypoczęłam. To moje "nieco" przeciągnęło się do roku. Co prawda miałam trochę dłuższą przerwę w redagowaniu bloga, ale "tak wielu   przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie miałam czasu", a co dopiero na pisanie. Wspaniale jest mieć możliwość takiego rocznego urlopu, a jeszcze wspanialej dać sobie szansę i tę możliwość wykorzystać. Świat się beze mnie nie zawalił, szkoła stoi, parafia też w dobrej kondycji. Dzieci tylko wyrosły. A ja... 

piątek, 6 kwietnia 2012

Chrystus zwyciężył!

 
 
„ Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż”. (Mt27,66)

„Bóg wszechmocny, Bóg natury, wyższy nad wszystkie twory. Wstaje z grobu, kruszy mury nie zna żadnej zapory.”








wtorek, 13 marca 2012

Rekolekcje Wielkopostne czas łaski, czy zmarnowana szansa?

Oaza-Zakopane lipiec 2011
W niedzielę 18.03. w naszej parafii rozpoczną się rekolekcje dla dzieci. Od poniedziałku do środy włącznie dzieci będą uczestniczyły w tzw. rekolekcjach szkolnych. Pracuję w podstawówce, gdzie większość dzieci korzysta z rekolekcji. Nauczyciele nie tylko przyprowadzają dzieci do kościoła, ale siedzą z nimi w ławkach i uczestniczą w rekolekcjach. Często dają im też przykład korzystając z sakramentów świętych. Dzieci mają więc sprzyjające warunki do tego, by właściwie wykorzystać rekolekcje. Nie zawsze jednak ten czas dany od Boga jest owocny. Dlaczego?  Dzisiaj skupię się na osobie rekolekcjonisty.

sobota, 4 lutego 2012

Pamięć serca


Istotnym elementem formacji Uniwersytetu Biblijnego jest Słowo Życia. Polega to na zapamiętaniu fragmentu Pisma Świętego, tak by ono mogło przemieniać nasze życie. Metoda nie jest nowa. Znana od początku istnienia Kościoła, a nawet wcześniej, bo nasi starsi bracia w wierze od najmłodszych lat uczą dzieci na pamięć Biblii. Trochę dzisiaj metoda ta jest niedoceniana. Może niezrozumiana. Nie chodzi tu przecież tylko o pamięciowe opanowanie zadanego tekstu, ale o "pamięć serca". Zapamiętujemy to, co jest dla nas ważne, co nas dotyka. Autor Silouane - Serge Ponga tłumaczy jak nauczyć się zapamiętywania Słowa Bożego. Dlatego bardzo mnie ucieszyło, gdy znalazłam tę małą, ale ważną książkę.

piątek, 3 lutego 2012

Nieszpory



Msza Święta - Pliszczyn

Od tygodnia pogoda niczym na Antarktydzie. Chociaż ferie w pełni ulice Lublina jakby wymarły. Nawet  dzieci gdzieś się pochowały. Roki - pies moich rodziców na ten czas zamieszkał w domu. Stary  pies nie przetrwałby takich mrozów (- 20 stopni) . Ale jaki to ma związek z Nieszporami?  W taką pogodę na Nieszporach w parafii  św. Józefa w Lublinie było jakieś 100 osób. Można powiedzieć, że zostali po Mszy Świętej, bo przecież Ofiarowanie Pańskie, wiec jak już przyszli...Na pewno coś w tym jest, bo w święta zawsze jest więcej osób na Nieszporach. Ale nie tylko, bo od września w każdy czwartek ok. 50 os. gromadzi się na modlitwie. Dlaczego tak się dzieje, że Nieszpory w naszej parafii gromadzą tylu ludzi?