poniedziałek, 21 października 2013

Odpocznijcie nieco

Samotnia sierpień 2013

 
"Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco" (Mk6,31).Wzięłam sobie do serca te słowa Pana i wypoczęłam. To moje "nieco" przeciągnęło się do roku. Co prawda miałam trochę dłuższą przerwę w redagowaniu bloga, ale "tak wielu   przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie miałam czasu", a co dopiero na pisanie. Wspaniale jest mieć możliwość takiego rocznego urlopu, a jeszcze wspanialej dać sobie szansę i tę możliwość wykorzystać. Świat się beze mnie nie zawalił, szkoła stoi, parafia też w dobrej kondycji. Dzieci tylko wyrosły. A ja... 

 wypoczęłam, pod reperowałam zdrowie, przeczytałam mnóstwo książek, zrobiłam mały remont w domu, odwiedziłam wiele wspaniałych miejsc, chodziłam na zumbę, gimnastykę, chór i angielski. Miałam cały tydzień zajęty. No cóż, ludzie różnie wypoczywają. Ja wypoczywam aktywnie. Ale potrzebuję również czasu pustyni, gdzie jestem ja i Pan Bóg. Wtedy porządkuję moje relacje z Bogiem, ludźmi, hierarchie wartości, intencje itd. Ciekawa jestem jakie jest wasze zdanie odnośnie tzw. urlopów dla poratowania zdrowia. Czy katecheci mają prawo z nich korzystać? Czy może właściwsza jest postawa tych, którzy zawsze na stanowisku i nawet boją się o tym pomyśleć, a co dopiero zrealizować?  Nosem się podpierają, padną na stanowisku, bo to takie chrześcijańskie. Ja uważam, że "w zdrowym ciele zdrowy duch". Wypoczęty katecheta, który realizuje swoje pasje (poza zawodowe) to radosny świadek. Oczywiście  można być też radosnym świadkiem Pana w chorobie, choć to o wiele trudniejsze. Można też w zmęczeniu chwalić Pana przez wierne wypełnianie swoich obowiązków. Ale skoro sam Pan wysłał swoich uczniów na wypoczynek po dobrze wykonanej pracy, to chyba wiedział co robi? Proszę o komentarze i cytaty biblijne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz